Katarzyna Piechowicz - „Romni - o kobietach i dziewczynach romskich”
Zaczęło się od kłótni. Żartobliwie mogłabym pokusić się na stwierdzenie, że od „kłótni polsko-romskiej „bo pomiędzy Romką – Magdą, a gadzi* - mną". I jak to zwykle bywa, powodem było błahe nieporozumienie. Magda krzyczała, zawsze myśli, że musi się bronić, a ja nic nie rozumiejąc z tej sytuacji powtarzałam w kółko „porozmawiajmy”.
Pamiętam w tamtej chwili jej spojrzenie zbite z tropu. Tydzień później zaprosiła mnie jednak na swoje urodziny, coś sprawiło, że zaufała i wprowadziła do swojego świata. Z czasem zaufali i inni. I tak od kilku już lat Romowie godzą się na moją obecność w ich codzienności: podczas rodzinnych uroczystości i prozy życia, wielkich radości i ludzkich dramatów.Pozwalają obserwować, tłumaczą zwyczaje, uczą języka,ale przede wszystkim pozwalają być mi przy sobie fotografką.
Romowie stanowią jedną z czterech głównych mniejszości zamieszkujących Polskę. Jednak wciąż istnieje wiele uprzedzeń zakorzenionych w negatywnych stereotypach o tej grupie, w związku z tym dochodzi do sytuacji ich wielopokoleniowego wykluczenia. Romni, kobiety romskie, zmagają się z dodatkowymi wyzwaniami wynikającymi nie tylko ze statusu grupy romskiej w świecie zewnętrznym, lecz także ze specyfiki kulturowej tej mniejszości. Stanowisko wobec Romni, warunkuje wewnętrzny system prawno – obyczajowy, oparty na kodeksie Romanipen, czyli niepisanym zbiorze norm, zasad współżycia, wartości, obyczajów i reguł. Kobiety zajmują gorszą pozycję w porównaniu z mężczyznami ze względu na tzw. patriarchalną strukturę społeczeństwa romskiego, którą określa kodeks.Również w kwestii zachowań związanych z funkcjonowaniem w przestrzeni społecznej obowiązuje wiele restrykcji.
Jednak stopniowo dochodzi do transformacji. Współczesne młode Romni najczęściej są dwukulturowe i w większym stopniu przyjmują elementy kultury globalnej niż ich babcie i matki, coraz częściej próbując „uwolnić” się z narzucanych przez tradycję ograniczeń, zakazów. Obserwuję to u Jaśminy, Rangi, Jennifer, Rozity, młodych dziewczyn, które pozwoliły mi przyglądać się ich życiu. I zastanawiam się, co tak naprawdę oznacza bycie romską kobietą, szczególnie młodą wchodzącą w dorosłość? Jakie są oczekiwania środowiska? Jak w tym wszystkim radzić sobie z wyzwaniami nowoczesności i jak łączyć tradycję z potrzebą postępu?
Społeczność romską wielokrotnie dokumentowali fotografowie, jednak, co w tym wypadku jest ogromnie istotne, byli to wyłącznie mężczyźni, którzy ze względu na aspekty kulturowe praktycznie nie mieli możliwości zgłębić roli kobiety w tej społeczności. Żadna polska fotografka nie podjęła tego tematu. Dotychczas też tematem nie zajęła się w Polsce żadna fotografka, która spróbowałaby i de facto miała szansę przeniknąć w hermetyczny świat romskich kobiet, przyjrzeć się mu z bliska, a tym samym prawdziwie opowiedzieć o ich życiu. Jestem gadzi, historie, które Ci opowiem zdjęciami, nie są moim doświadczeniem, ale mam nadzieję, że w pewien sposób uda mi się tymi fotografiami oddać im głos.
Katarzyna Piechowicz
*gadzi: Nie-Romka